
Mając do czynienia z osobami z autyzmem, wiemy że istotną trudnością jest umiejętność teorii umysłu – co pociąga za sobą szereg problemów związanych z zaburzeniami nastroju lęku, smutku i gniewu. Miłość jest kolejną „przeszkodą”. Rozumienie i wyrażanie miłości przez osoby z autyzmem jest często nie takie jak byśmy sobie życzyli..
Dzieci lubią czułość i szukają jej u rodziców. Umieją odczytywać sygnały, że ktoś oczekuje od nich czułości, rozpoznają, kiedy ją okazywać, żeby zakomunikować uczucie miłości albo uleczyć czyjeś uczucia. „Dzieci poniżej drugiego roku życia wiedzą, że czułe słowa i gesty są najefektywniejszym wzmocnieniem emocjonalnym – zarówno dla nich, jak i dla kogoś, kto jest smutny. Tymczasem dziecko z ZA może nie rozumieć, dlaczego innym ludziom tak bardzo zależy na wyrażaniu miłości i czułości. Osoba dotknięta zespołem Aspregera może doświadczać przytulenia przez kogoś jako niewygodnego uścisku, a małe dzieci cierpiące na to zaburzenie mogą szybko nauczyć się powstrzymywać płacz, ten bowiem najczęściej sprawia, że inni je ściskają. Donna Williams opisała to wymownie w autobiografii:
Anne rozwrzeszczała się histerycznie; jedna z opiekunek usiadła na jej łóżku i położyła przy niej lalkę, co ją najwyraźniej jeszcze bardziej przeraziło. Ach, lalki, te symbole normalności, myślałam. Te przerażające przypomnienia, że człowiek powinien dawać się pocieszać innym ludziom, a jeśli nie może, to przynajmniej powinien się czuć pocieszony przez ich podobizny (Williams, 1998/2009, s. 151).
Jeśli chodzi o miłość, to osoby z ZA mogą czerpać przyjemność z bardzo krótkiej i mało intensywnej ekspresji uczucia, a czują się zakłopotane lub przytłoczone, gdy doświadczają (lub gdy oczekuje się od nich) bardziej nasilonej ekspresji. Niektóre z nich jednak mogą reagować przeciwnie: potrzebują częstego okazywania czułości (niekiedy dla otuchy), i same też często ją wyrażają, co dla innych może być nie do zniesienia. Część osób cierpiących na zespół Aspergera może nie mieć zróżnicowanego słownictwa do wyrażania czułości, obejmujące subtelnie, w przypadku dzieci – odpowiednie do wieku, wyrażenia. Dla innych z kolei wyrażanie uczuć jest zbędne. Pewien mężczyzna z ZA powiedział mi kiedyś: „Czujemy i okazujemy uczucia, ale niewystarczająco często i ze złą intensywnością”. Edgar Schneider tak pisze o swojej trudności z pojęciem, czym jest miłość:
Kiedyś moja matka, rozdrażniona z mojego powodu, powiedziała: „Wiesz, w czym leży problem? Nie wiesz, jak kochać! Musisz się nauczyć kochać!” Zupełnie zbiło mnie to z tropu. Nie miałem bladego pojęcia, co miała na myśli. Nadal nie mam (Schneider, 1999, s. 43).
[…] Maxine Aston w książce Aspergers in Love (Zakochane osoby z zespołem Aspergera) pisze: