Artykuł zawiera zebrany w kilkunastu punktach spis zaleceń do pracy w liceum na języku polskim z uczniem z orzeczeniem ze względu na zespół Aspergera. Jest wynikiem mojego wieloletniego doświadczenia zawodowego jako polonistki i nauczycielki rewalidacji w liceum, oraz wiadomości zdobytych na studiach podyplomowych na Wydziale Psychologii U.W. Wszyscy moi uczniowie z zespołem Aspergera zdali maturę z języka polskiego (pracuję z nimi od kilkunastu lat i mam ich rocznie około dziesięciu…). Dla mnie praca z tymi młodymi ludźmi jest ogromnie satysfakcjonująca.
Agnieszka Pawłowska
Aspergerek na lekcjach języka polskiego…
Uczniowie ze spektrum autyzmu (zespół Aspergera i nie tylko) stanowią dziś większość
uczniów z orzeczeniami PP w szkołach. Diagnoz autyzmu jest dziś też trzy razy więcej
(zarówno na świecie, jak i w Polsce) niż około 20 lat temu, zjawisko to ma swoje konkretne
przyczyny chociażby w większej świadomości społecznej tej dysfunkcji. Jestem polonistką,
która ukończyła studia podyplomowe na Wydziale Psychologii U.W. (Rehabilitacja dzieci i
młodzieży z dysfunkcjami rozwojowymi dot. spektrum autyzmu, głuchoty, ADHD, in) i od
kilku lat oprócz języka polskiego, prowadzę również rewalidację w liceum w Warszawie.
Chciałam podzielić się moimi spostrzeżeniami na temat tego, co możemy z takimi uczniami
zrobić dobrze na lekcjach, a co nie wychodzi w ogóle i nie ma sensu próbować. Moje
spostrzeżenia zebrałam w punktach:
1. Pomimo innych dostosowanych arkuszy maturalnych z języka polskiego – z
podstawy, nie pomijajmy omawiania z nimi poezji, dlatego że wielu inteligentnych
„aspergerków” zdaje z dobrym wynikiem polski rozszerzony! Utwory poetyckie
omawiamy jednak ze szczególnym zwróceniem uwagi na światopogląd, idee,
przesłanie, a nie środki poetyckie.
2. Tekst argumentacyjny, logiczny jest najczęściej ich mocną stroną (często są tu lepsi od
„zwykłych” uczniów). Wykorzystują swoje lektury i przemyślenia i jest to zazwyczaj
bardzo ciekawe, a logika i tendencja porządkowania świata jest ich cechą szczególną.
3. Zajęcia z nimi trzeba prowadzić w dużo bardziej zróżnicowany sposób – najlepiej
multimedialny, wykorzystując oprócz słowa – obraz, dźwięk, ruch. Wymaga to więcej
wysiłku ze strony nauczyciela, ale z drugiej strony bardzo się opłaca, bo na pewno
materiał edukacyjny zostanie w pamięci ucznia. Miałam ucznia, z którym omawiałam
w liceum „lektury obrazkach” i nikt mu nie dawał szansy na zdaną maturę – okazało
się, że polski zdał na blisko 60 procent.
4. Są inteligentni, ale często bardzo słabo piszą testy czytania ze zrozumieniem na lekcji.
Wynika to z potrzeby dużo bardziej komfortowych warunków do koncentracji (wiele
rzeczy ich rozprasza). Bardzo przeżywają słabe oceny z tych testów. Warto rozważyć
możliwość zapowiadania takich zadań wcześniej, zgodę na pracę w słuchawkach na
uszach oraz kończenie zadania w innej sali w wydłużonym czasie z nauczycielem
wspomagającym.
5. Nie zainteresujemy ich psychologią postaci literackich. Nie napiszą dobrze
charakterystyki. Nie potrafią tego zrobić – nie interesuje ich to i nie potrafią
zrozumieć bohatera literackiego (ani wczuć się w drugiego człowieka, brakuje im
empatii). Lepiej dać im się wykazać w formie opowiadania albo w pracy z pogranicza
socjologii i kultury (np.: charakterystyka zbiorowa).
6. Potrafią być bardzo denerwujący nauczyciela polonistę – patrzą w telefon w najmniej
odpowiedniej chwili, ziewają i kładą się na ławce, gdy nauczyciel opowiada z pasją,
wydaje się, że nie interesuje ich nic z tematu lekcji. Nauczyciel wychodzi zmęczony.
Potem okazuje się jednak, że wszystko…. pamiętają! Jednak komfort pracy
nauczyciela jest kiepski.
7. Nie notują – nie potrafią jednocześnie słuchać i notować. I często jednak mają
doskonałą pamięć, co im to rekompensuje. Dlatego może warto odpuścić wymaganie
prowadzenia notatek z lekcji.
8. Uwaga na planowanie zajęć i aktywności szkolnych. Dobrze jest na początku pracy
czy lekcji podać, co po kolei będziemy robić – pozwala to na uporządkowanie pracy i
lepszą uwagę ucznia, który ma zaburzoną tzw. „koherencję centralną” czyli
planowanie. Pozwala mu to zachować spokój, stabilizację i poczucie kontroli.
Niezbędne w pracy z takim uczniem jest wpisywanie zadań, np. do librusa, podawanie
na początku liceum – czego będziemy oczekiwać w pracy pisemnej (wskazane
szczegółowe instrukcje do wypracowania i zadań otwartych).
9. Niezbędna jest stała i systematyczna, codzienna współpraca z rodzicami, na co często
w szkole masowej nie mamy czasu. Jednak to rodzic w domu musi przypilnować,
żeby dziecko we właściwym terminie nie zapomniało przeczytać lektury czy
przygotować zadania. Ono nie zapomina „z lenistwa” czy „złośliwie”. Ono ma
problemy z organizacją, co wynika z jego z dysfunkcji.
10. Oczywiście wykorzystujemy te słynne zainteresowania, pasje – jeśli uczeń je ma –
jako punkt wyjścia do pracy na języku polskim. Próbujemy, szukamy punktu
zaczepienia, przykucia uwagi.
11. Zaleca się ostrożne operowanie głosem – nauczyciel powinien mieć dobrą artykulację
i kontrolować siłę głosu: zbyt głośne mówienie (albo nawet zbyt wysokie tony głosu)
może być opresyjne dla ucznia z nadwrażliwością słuchową.
12. Wzmacniamy motywację – nie musimy na każdej lekcji stawiać im ocen, ale dobrze
jest opracować jakiś system drobnych nagród w innej formie, ponieważ zazwyczaj są
to zadaniowcy i za wykonanie zadania oczekują gratyfikacji, daje im to ogromną
satysfakcję. Pamiętajmy, że tacy uczniowie w ogóle nie realizują się towarzysko,
społecznie w szkole. Oni przychodzą do szkoły, żeby dobrze, lub na swoją miarę
dobrze, wykonać swoje zadania edukacyjne, i wszelkie nasze oceny są dla nich
ważniejsze, niż dla „zwykłych” uczniów, ponieważ jest to ich jedyne pole aktywności
szkolnej.
13. Często intelektualnie wydają się być nawet lepsi niż ich rówieśnicy (choć oczywiście
bywa i odwrotnie), jednak ich rozwój emocjonalny (emocjonalno – społeczny) jest na
dużo niższym poziomie niż normy wiekowe. Bywa że płaczą, histeryzują z powodu
sytuacji szkolnej. My pedagodzy powinniśmy być świadomi tego zaburzenia
rozwojowego – oraz tego, że emocjonalnie dogonią rówieśników może nawet za kilka
ładnych lat.
14. Są inni, są wbrew pozorom wrażliwsi, są bardziej uczciwi i szczerzy, lojalni. Łatwiej
popadają w depresję, choroby psychiczne i my jako pedagodzy mamy obowiązek
uważać na to, w jaki sposób do nich mówimy i na to, co dzieje się między nimi a
rówieśnikami.
15. Parasol ochronny może być roztoczony nad nimi również w życiu dorosłym (jeśli
oczywiście sami zdecydują, że go potrzebują) – na uczelni dostaną wydłużony czas
oraz możliwość parafrazy czy doprecyzowania polecenia na egzaminie, a także pomoc
przeszkolonego konsultanta i bardzo konkretne stypendium, które zapewne wydadzą
na podręczniki (bo nie prowadzą notatek z wykładów…). Odpowiednie organizacje i
fundacje mogą pośredniczyć między nimi a pracodawcami w kwestii trudności,
chociażby takich jak praca w grupie. Dlatego nie traktujmy swojego wsparcia w
szkole jako czegoś przejściowego – to jest ich dysfunkcja neurorozwojowa i
chroniczna (wpisana w ich organizm).
(uwagi na marginesie: mam dużo satysfakcji z pracy z takimi uczniami, dużo większej
niż z uczniami, którzy po prostu nie chcą się uczyć…..)
#arkusz #ASD #Asperger #AspieZaklinaczka #autyzm #dostosowanie #edukacja #emocje #grupa #IPET #komunikacja #lekcja #logopedia #metody #MikiLittleAspie #motoryka #mowa #pedagog #percepcja #premium #program #przedszkolak #przedszkole #psycholog #rewalidacja #scenariusz #scenariusze #sensoryka #SI #sposoby #społeczne #SylwiaBagińska #szkoła #terapia #uczeń #umiejętnościspołeczne #uwaga #uważność #zabawa #zaburzenia #zajęcia #ZespółAspergera #zmysły #ćwiczenia Autyzm







