Miki ty „grubasie”!

Reklamy

Miki ty „grubasie”!

To usłyszeliśmy podczas przypadkowego spotkania ze znajomym.
Lata temu.

Mój syn stanął zawstydzony. Widziałam, że zaraz się popłacze, ucieknie. Jednak nie zrobił tego
Za to ja po raz pierwszy w życiu stanęłam i mówię tak:

„Słuchaj człowieku nie obchodzi mnie twoja opinia i to jak oceniasz ludzi ale nie pozwolę ci mówić tak do mojego syna.
To jest młody człowiek, który pewnie w twojej opinii objada się słodyczami itd.
Muszę Cię zaskoczyć.
Moje dziecko je mało.
Rusza się.
Stara się.

A Ty jako dorosły człowiek powinieneś mieć na tyle mądrości życiowej i kultury, żeby nie mówić takich rzeczy. Bo to rani. Obraża.
Demotuwuje.
Sprawia, że młody człowiek traci poczucie wartości.
Jego cały świat upada.

Minęły lata.

Ten człowiek nie jest już naszym znajomym.
Ten człowiek jest niższy teraz od naszego syna.
Mały, zakompleksiony twór, który zapewne wyładowuje swoje kompleksy na innych.

Nie pozwólmy aby ktoś „atakował” nasze dzieci.
Bądźmy adwokatami.
Bądźmy ich głosem.
Stawiajmy granice.
Nawet w przestrzeni publicznej mamy prawo do dbania o naszą przestrzeń osobistą.

Uczmy nasze dzieci postawy, obrony słabszych.
Młodszych. Dajmy dobry przykład.

AspieZaklinaczka
Sylwia N. Baginska

Foto: 5 lat temu.
Dublin zoo