My ledwo oddychamy…

Reklamy

My ledwo oddychamy…

Komuś się może wydawać, że ludzie w spektrum mają całą tą sytuację z wojną gdzieś…

Otóż nie.
My całe swoje życie jedziemy na tak zwanym podwójnym stresie.
Czasem nawet nie mamy siły się wyżalić.
Czasem nie mamy nawet umiejętności aby powiedzieć, że my bardzo wszystko przeżywamy.

To , że ktoś nie krzyczy. Nie bojkotuje, nie nawołuje nie znaczy, że nic nie robi.
Czasem ta cicha osoba zrobi więcej dobrego, niż głośno nawołujące osoby.

Wybaczcie, że nie publikujemy ile robimy, jak robimy i dla kogo.
Mamy w sobie dużo skromności i etyki, że nie musimy reklamować się
i promować.

My popieramy wszelkie dobre działania.
Tylko robimy to w naszym stylu.

Mamy na co dzień tyle napięcia i stresu, że nie chcemy wchodzić w dodatkowe konflikty i gównoburze.

Robimy to co możemy, na miarę swoich możliwości, bez wywierania negatywnego wpływu i emocjonalnej manipulacji i poczucia winy.

Nikt z nas nie chce wojny
Wojna szkodzi.
Na wszystkich frontach.

AspieZaklinaczka
Sylwia Niemowna-Baginska 💓