„Niesforny alfabet” Grzegorza Kasdepke to dobry pomysł na naukę alfabetu.
Moje dzieciaki bardzo ją lubiły i często do niej wracaliśmy. Jak twierdzi sam autor „W alfabecie musi być porządek jak w wojsku! Inaczej litery rozbiegałyby się na wszystkie strony i zamiast wierszy powstawałyby rachunki telefoniczne, a zamiast bajek – przepisy na bigos…”A więc, poukładał literki w rozdziały.
Każdy rozdział to osobne opowiadanie, gdzie bohaterami są postaci np. A i jak aligator, Ł – jak łyżeczka, S – jak smok… Do tego wesołe, kolorowe ilustracje. Dziecko szybko się wciąga w krótkie opowiastki i poznaje alfabet w trakcie zabawy. To dobra pozycja do nauki i luźnego wieczornego czytania. U nas się sprawdziła.