Cały weekend wkuwamy: angielski; słówka, polski kartkówka, biologia; mszaki, paprotniki, nago i okrytonasienne- z tego sprawdzian, historia – Rzym, geografia; skały. Na chemię chyba nie starczy czasu. W niedzielę powtórki i zadania pisemne. Nie wyrabiamy z ilością a w przerwach trzeba jeść. Jednak nie stresujemy się tak jak w podstawówce kiedy grożono nam wydaleniem i wytykano każde niedokończone zadanie. Nie musimy już udowadniać, że się nadajemy . Teraz trzeba tylko wytrzymać tempo. Mogą być mierne byle nie za dużo. W końcu przecieramy ścieżki z tym naszym autyzmem w tym naszym gimnazjum.
Krzyżacy
Późny wieczór
Czytamy. Ja 4 strony. Piotrek po mnie dalej i tak do dziesięciu.
Piotrek:- Mogliby ściąć łeb Zbyszkowi.
Ja:- Dlaczego?
Piotrek:- Byłoby ciekawiej.
Nie uda się zdążyć do wtorku. Będzie pała.