Wiele teorii
„Najczęściej spotykanymi formami samookaleczania się są: gryzienie rąk, naciskanie palcami oczu, uderzanie głową w ścianę i uderzanie się rękami po uszach. Zachowania takie prezentują najczęściej dzieci z najcięższymi formami autyzmu (Randall, Parker 2010).
Dlaczego?
Istnieje wiele teorii wyjaśniających takie zachowania; najczęściej mówi się, że samookaleczanie jest formą zwrócenia na siebie uwagi otoczenia. Dziecko przekonało się, że takie zachowanie, pomimo iż wiąże się z bólem, przynosi nagrodę w postaci zainteresowania ze strony dorosłych. Inna teoria głosi, że dziecko, sprawiając sobie ból odczuwa przy tym przyjemność. Zadawanie sobie przez nie bólu powoduje bowiem reakcję biochemiczną organizmu, polegającą na wydzielaniu do krwi opiatów naturalnych o działaniu morfiny, które sprawiają, że dziecko może odczuwać przyjemność.
Trzecia hipoteza głosi, że okaleczając się, dzieci sygnalizują znudzenie i potrzebę nowych bodźców. Z naszego doświadczenia klinicznego wynika, że odwrócenie uwagi dziecka od czynności samookaleczających i zainteresowanie go czymś innym zmniejsza częstotliwość i natężenie niepożądanych zachowań. Samookaleczenia występują najczęściej i są najbardziej nasilone u dzieci niepotrafiących się porozumieć z otoczeniem lub dysponującym bardzo skromnymi środkami komunikacji. Oznacza to, że takie zachowanie jest formą komunikacji i rodzice oraz psychologowie muszą starać się dokładnie zinterpretować komunikat, jaki dziecko w ten sposób chce im przekazać. Kiedy to nastąpi, można spróbować zmienić bieg wydarzeń poprzedzających zachowania samookaleczające, tak by dziecko nie musiało już komunikować się w ten sposób. Zwykle wydarzenie poprzedzające wiąże się ze zmianą lub przerwaniem jakiegoś rytuału, który dziecko autystyczne lubi lub który uważa za istotny dla swego bezpieczeństwa.
Przypadek
Dużo czasu upłynęło, zanim odkryliśmy, że Matt zaczyna gryźć się w przedramię mniej więcej 5 minut po wyłączeniu przez nas telewizora lub radia. Pomimo, że w okół działy się inne rzeczy i nadal zwracaliśmy na niego uwagę. Matt lubił, gdy w tle słychać było dźwięki dochodzące z radia lub telewizora.
Gryzienie nasilało się. Pewnego razu musiał mieć nawet założone 4 szwy. Bardzo się tym niepokoiliśmy, gdyż powiedziano nam w szkole, że dzieci autystyczne okaleczają się tylko wtedy, gdy się nudzą. A to oznaczało, że byliśmy dla Matta złymi rodzicami! Podejrzewaliśmy, że w szkole Matt zachowuje się podobnie.
To pani psycholog wpadła na pomysł, że może chodzić o radio. Kazała nam dokładnie przyjrzeć się i przeanalizować, co dzieje się, zanim Matt zacznie się gryźć. Spisaliśmy wszystko, co robiliśmy przed tym i po tym – pewne czynności powtarzały się za każdym razem. Jedną z nich było wyłączanie radia lub telewizora.
Teraz Matt ma własne radio i może je włączać i wyłączać, kiedy ma na to ochotę. Już się nie gryzie i wydaje się o wiele bardziej rozluźniony.
Jeśli nie pomaga manipulacja wydarzeniami poprzedzającymi niepożądane zachowanie, dobrze jest zaproponować dziecku inną czynność, która mogłaby zastąpić samookaleczanie. U dzieci niepotrafiących się porozumiewać lub dysponujących niewielkimi środkami komunikacji pomocne jest zastosowanie technik behawioralnych, za pomocą których dziecko mogłoby przyswoić sobie system znaków do komunikowania swoich potrzeb. Wówczas reakcje dziecka zaczną bardziej odpowiadać danej sytuacji i łatwiej będzie można je zaakceptować […]
W przeszłości niepokojące i niepożądane zachowania dziecka usiłowano leczyć za pomocą metod wątpliwej jakości. Prowadziło to jedynie do tłumienia tych zachowań, a problem pozostawał nierozwiązany. Dziś także trzeba czasem zastosować szyny na ręce, jeśli dziecko gryzie nadgarstki aż do krwi, lub plastikowy hełm na głowę, jeśli zbyt mocno uszkadza sobie głowę lub uszy. Także środki zapobiegawcze można stosować na krótką metę, ale absolutnie nie można dopuścić do tego, by była to jedyna pomoc, jaką dziecko otrzymuje w tym względzie. Urządzenie ochronne nie rozwiązują problemu, a wręcz mogą go czasem pogłębić, gdyż pozbawiają dziecko możliwości komunikowania, która do tej pory pozwalała mu uzyskać uwagę dorosłych.Urządzenia takie powinny być jedynie częścią analizy funkcjonalnej znaczenia zachowań samookaleczających dziecka oraz reakcji terapeutycznej na nie”. (Randall, Parker, 2010).
źródło: P. Randall, J. Parker: „Autyzm Jak pomóc rodzinie”, GWP, Sopot 2010