
„Po upadku reżimu Ceausescu, w rumuńskich sierocińcach odnaleziono wiele dzieci, które żyły w strasznych warunkach a ich zaniedbanie fizyczne i społeczne budziło grozę. Wiele z tych poważnie zaniedbanych dzieci znalazło oddanych rodziców adopcyjnych i większość po adopcji rozkwitła zarówno fizycznie jak i umysłowo. Jednak u niektórych dzieci stwierdzono niepokojące cechy autystyczne.”
Zdumiewające są losy tych dzieci. Odnajdowane były w latach osiemdziesiątych XX wieku. Dzieci te we wczesnych latach życia zaznały skrajnego zaniedbania zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Przebywały w instytucjach, które z różnych powodów zapewniały im jedynie minimalną opiekę. Część tych dzieci znalazła rodziców adopcyjnych w Wielkiej Brytanii, a Michael Rutter wraz ze współpracownikami dostrzegł, jak wielkie znaczenie może mieć dokumentowanie ich rozwoju (Rutter i in., 1999).
Bezpośrednio po przybyciu do Wielkiej Brytanii prawie wszystkie ze 165 dzieci – których większość nie skończyła jeszcze pierwszego roku życia – były niedożywione i niewrażliwe na bodźce społeczne. Wykazywały poważne zaburzenia w języku oraz w zabawie i bez przerwy monotonnie się kołysały. Stan znacznej większości dzieci uległ znakomitej poprawie w wieku czterech lat od tego momentu rozwijały się już normalnie. Jednakże jedenaścioro dzieci miało mniej szczęścia. Wszystkie w chwili przyjazdu do Wielkiej Brytanii miało ukończone 12 miesięcy, a co za tym idzie, doświadczały deprywacji przez dłuższy czas. Uzyskiwały gorsze wyniki w testach inteligencji, a także wykazywały cechy silnie przypominające autyzm: miały problemy w nawiązywaniu normalnych społecznych relacji ze swoimi nowymi rodzicami, choć często jednocześnie do nich lgnęły. Ich język był zaburzony i nie potrafiły podtrzymywać dwustronnej rozmowy. Ponadto wiele z nich było w nadmiernym stopniu zaabsorbowanych wąchaniem i dotykaniem przedmiotów, a niektóre miały niezwykle wąskie zainteresowania, na przykład zegarkami, odkurzaczami czy hydrauliką” (Frith, 2015).
„Szczególne zainteresowania zmysłowe, bezkrytyczna życzliwość wobec wszystkich czy zamiłowanie do zbierania przedmiotów – (sugerują autyzm). Pomimo spełnienia trzech głównych kryteriów autyzmu, cechy te wydawały się cokolwiek nietypowe w porównaniu z klasycznymi przypadkami autyzmu. Ponadto dziesięcioro dzieci miało bardzo łagodne bądź pojedynczo występujące cechy autystyczne, głównie stereotypowość zachowania. Z tej dziesiątki jedynie dwoje było upośledzonych umysłowo. U jednej trójki dzieci z nietypowymi cechami autystycznymi wykryto poważne upośledzenie uczenia się, niewątpliwy wynik wczesnego uszkodzenia mózgu.
Niezwykły wydaje się fakt, że w wieku sześciu lat u wszystkich tych dzieci objawy autystyczne osłabły lub całkowicie ustąpiły. Nie było to jedynie subiektywne wrażenie klinicysty, lecz wniosek wypływający z zastosowania standaryzowanej procedury badawczej. Tę samą procedurę wykorzystano w grupie dzieci ze zdiagnozowanym autyzmem w wieku czterech lat i ponownie, gdy skończyły szósty rok życia. Co ważne, choć obie grupy osiągnęły podobne wyniki w wieku czterech lat, w wieku sześciu lat różniły się już w istotnym stopniu. U dzieci z autyzmem trzy główne cechy nie osłabły z wiekiem, lecz przeciwnie – stały się bardziej wyraźniejsze. To porównanie jest jaskrawą ilustracją faktu, że autyzm to zaburzenie trwałe i w znaczący sposób dotyczące rozwoju. Ograniczając się do jednego tylko punktu w czasie, nie można właściwie ocenić autyzmu.
Ogromna poprawa sierot jednoznacznie świadczy o tym, że w rzeczywistości nie miały one autyzmu. Cierpiały natomiast na takie opóźnienie społecznych i pozaspołecznych aspektów rozwoju, które mogło jedynie bardzo przypominać to zaburzenie. Nastąpił zresztą jeszcze jeden gwałtowny postęp: w grupie jedenaściorga quasi – autystycznych dzieci wyniki testów inteligencji polepszyły się o 20 punktów, podczas gdy średnia poprawa tych wyników u reszty dzieci wynosiła 7 punktów. Jednakże mimo tego wzrostu ich wyniki pozostały relatywnie niskie w stosunku do pozostałych dzieci.
Sieroty rumuńskie nie są jedynymi dziećmi, u których można rozpoznać quasi – autystyczne cechy. Wiadomo, że dzieci, które z różnych powodów są wychowane w domach dziecka, często wykazują nietypowe cechy autystyczne. Najczęściej odnotowuje się bezkrytyczną życzliwość wobec wszystkich i zaabsorbowanie doznaniami węchowym i dotykowym. Również dzieci niewidome z trudnościami w uczeniu się przejawiają takie cechy (Brown i in., 1997). We wszystkich tych przypadkach wspólnym mianownikiem może być poważne upośledzenie uczenia się, połączone z występującą od urodzenia deprywacją sensoryczną. Żaden z tych czynników nie jest jednak warunkiem wystarczającym do wywołania autyzmu.
Mechanizm powstawania quasi – autyzmu pozostaje nieznany. Jakaś kombinacja upośledzenia intelektualnego i długotrwałej deprywacji społecznej oraz sensorycznej może prowadzić do odwracalnego wstrzymania rozwoju określonych systemów mózgowych. Bez zwątpienia rozwój systemów odpowiedzialnych za komunikowanie społeczne wymaga odpowiedniego poziomu stymulacji środowiskowej. Ślepota może taką stymulację ograniczać, tak jak długotrwały pobyt w ponurych instytucjach wychowawczych, niezapewniających w wystarczającym stopniu odpowiednio zróżnicowanych bodźców. Założenie jest tutaj takie, że w przypadku prawdziwego autyzmu systemy mózgowe same w sobie są wadliwe i nie rozwijają się prawidłowo nawet przy intensywnej stymulacji. Odwrotnie jest w quasi – autyzmie – działanie systemów mózgowych może się natychmiast poprawić, jeśli tylko zostanie zapewniona odpowiednia stymulacja – czy to dzięki adopcji, jak w przypadku sierot, czy przez wzbogacenie środowiska edukacyjnego niewidomych dzieci. Jeśli chodzi o rumuńskie sieroty, poprawa nie ograniczała się do zaniku cech quasi – autystycznych, lecz objęła też wzrost możliwości intelektualnych.” (Frith, 2015)
żródło: Uta Frith Autyzm Wyjaśnienie Tajemnicy, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne sp. z o.o.., Sopot 2015)